[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jestem outsiderką Onet Muzyka
http://muzyka.onet.pl/publikacje/5049870,wiadomoscdrukuj.html
powrót
Drukuj
Jestem outsiderką
wczoraj, 12:59
Źródło: OnetMuzyka
Dwadzieścia lat temu odeszła z telewizji, a ona po latach ją odnalazła. Pieniądze, jakie zarobiła na pierwszej serii
show TVP2, wydała nie na futra, brylanty czy samochody, ale na sztukę. Alicja Węgorzewska jest outsiderką, osobą
niepokorną, ale teŜ jedną z najbardziej znanych polskich śpiewaczek operowych i jurorką telewizyjnej "Bitwy na
głosy". Stanowczo jednak protestuje, gdy słyszy, Ŝe stała się celebrytyką.
Kim jest
Alicja WęgorzewskaWhiskerd
? Przede wszystkim cenioną w kręgach muzyki operowej
mezzosopranistką, która ma na koncie występy na największych scenach świata. Poza tym działaczką społeczną,
animatorką kultury, producentką, bizneswoman, a nawet, przez chwilę, kandydującym do sejmu politykiem.
Od niedawna jest teŜ twarzą dobrze znaną z naszych telewizorów – głównie za sprawą zasiadania w fotelu jury show
Dwójki "Bitwa na głosy".
Sztuka wysoka, sztuka niebezpieczna
Jak sama podkreśla, mimo Ŝe za sprawą swojej częstej obecności na małym ekranie szturmem wdarła się do naszych
domów, nie jest, jak się często o niej pisze w plotkarskich portalach, celebrytką. Nie tylko dlatego, Ŝe, jak mówi, to
"Bitwa" ją znalazła, a nie ona ją.
– Wszystko, co robię w telewizji, takŜe jurorowanie w popularnym programie, nie jest dla mnie celem samym w sobie,
lecz środkiem do celu. Dla przykładu, pieniądze, jakie zarobiłam na pierwszej serii "Bitwy na głosy", wydałam nie na
1 z 7
20120308 08:58
Jestem outsiderką Onet Muzyka
http://muzyka.onet.pl/publikacje/5049870,wiadomoscdrukuj.html
futra, brylanty czy samochody, lecz na produkcję mojego własnego projektu, operowego monodramu "Diva for Rent".
Zrobiłam tak, gdyŜ nikt, Ŝaden bank, Ŝadna telewizja, nie chcieli zainwestować w projekt operowy. "To sztuka zbyt
wysoka, a więc niebezpieczna" – słyszałam. – To, co zarabiam w telewizji, przeznaczam teŜ na moją charytatywną i
stypendialną fundację StartSmart, działającą na polu edukacji.
Alicja Węgorzewska seksowna jurorka "Bitwy na głosy"
(zdjęcia: 10)
DruŜyna, której gwiazdy wygra II eydcję show
TVP2 "Bitwa na głosy"? Które miasto będzie się
cieszyć z wygranej?
Edyty Górniak (Opole)
Janusza Panasewicza (Olecko)
Kamila Bednarka (Brzeg)
Mezo (Poznań)
Moniki Kuszyńskiej (Łódź)
Natalii Kukulskiej (Warszawa)
Ryszrada Rynkowskiego (Elbląg)
Siostry Pszybysz (Warszawa)
GŁOSUJ
Pół nie do wyśmiania
Śpiewaczka nie lubi, gdy "Bitwę na głosy", która w sobotnie wieczory konkuruje bezpośrednio z "X Factorem" TVNu,
nazywa się "kolejnym talent show".
– Gdy patrzę na inne tego typu programy, widzę, Ŝe dobór uczestników jest na zasadzie "pół na pół". Czyli pół
zdolnych i pół do wyśmiania, byleby był ubaw, bo ten śmiesznie wygląda, tamten głupio gada, a jeszcze inny się do
niczego nie nadaje. Tymczasem w "Bitwie…" o wiele waŜniejsza jest funkcja edukacyjnomisyjna.
Zarazzaraz! Funkcja edukacyjnomisyjna? W programie rozrywkowym? – A właśnie, Ŝe tak – odpowiada
Węgorzewska. – KaŜda z ośmiu gwiazd wybiera szesnastu uczestników z grona kilkuset osób. Wybiera najlepszych,
by odpowiednio ją reprezentowali. Tu nie ma się z czego naśmiewać, nie ma Ŝadnego chichotu. Nie dość, Ŝe ci
młodzi ludzie świetnie śpiewają, to spędzają ze swoimi idolami całe tygodnie, ćwicząc, przygotowując się do
występów muzycznie, choreograficznie i wokalnie. Myślą o sukcesie całej grupy, a nie tylko swoim.
"Bitwa na głosy": odwiedź nasz serwis specjalny!
Bez parcia na szkło
Zdaniem mezzosopranistki, o wyjątkowości "Bitwy" świadczy jeszcze jeden czynnik: po zakończeniu emisji programu
uczennicy nie są zostawieni sami sobie, tylko dalej współpracują z artystami. – Piotr Kupicha, Maciek Miecznikowski
czy Urszula Dudziak wykorzystują tych ludzi jako swoje zespoły, współpracują z nimi, zapraszają na koncerty. To teŜ
róŜni ten program od innych talent show. Tu nie ma pięciominutowych karier.
Do widowiska Dwójki Alicja Węgorzewska trafiła przez przypadek. – Drugi reŜyser pierwszego rozdania "Bitwy"
zobaczył mnie w Polsacie w programie "On i Ona". Powiedział, Ŝe bardzo fajnie się bawię telewizją i kamerą, Ŝe
podoba mu się moje zachowanie w studiu. Kiedy więc szukał jurorów, zadzwonił do mnie z pytaniem, czy nie
chciałbym wziąć udziału w zdjęciach próbnych. Zgodziłam się, ale nie miało to nic wspólnego z parciem na szkło, lecz
było wynikiem tego, co robiłam wcześniej.
Tylko portal "prawdę" ci powie
2 z 7
20120308 08:58
Jestem outsiderką Onet Muzyka
http://muzyka.onet.pl/publikacje/5049870,wiadomoscdrukuj.html
Co ciekawe, śpiewaczka współpracowała z telewizją juŜ na studiach. – Pracowałam w dziale kulturalnym, ale tak
naprawdę robiłam róŜe rzeczy, łącznie z montaŜem i przygotowywaniem materiałów. Po roku zrezygnowałam, gdyŜ
brakowało mi czasu na śpiewanie. Ale to jest niesamowite, Ŝe dwadzieścia lat temu odeszłam z telewizji, a ona po
latach mnie odnalazła.
Węgorzewska budzi swoją obecnością w telewizji wiele emocji – z jednej strony podkreśla się, Ŝe jest osobą
niezwykle barwną, dowcipną i fachową, z drugiej – stale gości w wielu portalach plotkarskich, gdzie nie zawsze pisze
się o niej z sympatią. – Przed "Bitwą" nikt się mną nie interesował – nie ukrywa swojego zdziwienia. – Śpiewałam
cztery sylwestry w Polsacie, pojawiałam się w róŜnych programach telewizyjnych, od "Śpiewających fortepianów" do
"Jaka to melodia", najczęściej w odcinkach charytatywnych. Wystarczyło, Ŝe pojawiłam się w talent show, a
natychmiast oczy wszystkich skupiły się na tym, co mówię, jak wyglądam i tak dalej.
"Bitwa na głosy" w sobotę w TVP 2 o godzinie 20.05
Czytaj na 2. stronie: Jestem outsiderką
"Bitwa na głosy" odcinek 1 występ druŜyny Edyty Górniak [wideo]
"Bitwa na głosy" odcinek 1 występ druŜyny Janusza Panasewicza [wideo]
"Bitwa na głosy" najlepsze fragmenty 1 odcinka [wideo]
"Bitwa na głosy" odcinek 1 after party "Kobiet w ciąŜy nie moŜna nigdy odrzucić" [wideo]
"Bitwa na głosy": studio TVP lepsze niŜ Stadion Narodowy [wideo]
"Bitwa na głosy": tego nie zobaczysz w telewizji! [wideo]
"Bitwa na głosy": sukces Edyty Górniak
(zdjęcia: 22)
Łańcuszek szczęścia?
Najczęściej dostaje się jej za… garderobę. Krytykę swoich kreacji sama wyjaśnia krótko. – Większość polskich
projektantów i stylistów, choć oczywiście są wyjątki, kopiuje zachodnie projekty, kupując na przykład przed sezonem
tamtejsze katalogi. Wiem o tym, bo mnóstwo jeŜdŜę za granicę i widzę, kto, gdzie, co i jak przeszywa, a potem wciska
innym jako megamodne… Styliści ubierają potem gwiazdy w ciuchy zaprzyjaźnionych projektantów i tym samym
napędzają im rynek. A jako Ŝe są teŜ zaprzyjaźnieni z wieloma dziennikarzami, ich kreacje są później dobrze
oceniane. KaŜdy dostaje z tego swoje benefity. To rynek, który sam siebie zagospodarowuje, taki niekończący się
łańcuszek.
Ja nie naleŜę do tego łańcuszka i naleŜeć nie będę – kończy wątek śpiewaczka. – Zawsze byłam i jestem
outsiderką, osobą niepokorną. Nie chcę wyglądać jak wszyscy, jak kaŜda polska aktorka czy piosenkarka. Chcę
wyglądać jak Alicja Węgorzewska. MoŜe się to komuś nie podobać, ale ten ktoś i tak mnie nie zreformuje. Zastanawia
mnie tylko, Ŝe o ile kiedyś kaŜda kobieta chciała wyglądać inaczej, dziś kaŜda próbuje wyglądać tak samo, mieć te
same buty od Louboutina, tę samą torebkę od Hermesa czy tę sama sukienkę od Baczyńskiej. Gdzie się podziała
jakakolwiek indywidualność?
Alicja Węgorzewska seksowna jurorka "Bitwy na głosy"
(zdjęcia: 10)
Opera niczym narkotyk
3 z 7
20120308 08:58
Jestem outsiderką Onet Muzyka
http://muzyka.onet.pl/publikacje/5049870,wiadomoscdrukuj.html
Przygoda Alicji z muzyką rozpoczęła się od pianina. Miała 4 lata, gdy zaczęła grać na instrumencie starszej od siebie
kuzynki. Rok później chodziła do ogniska muzycznego, a po kolejnym roku była juŜ uczennicą szkoły muzycznej I
stopnia. – Mama wzięła jakąś poŜyczkę z pracy i kupiła mi stare niemieckie pianino, które zresztą mam do dziś. Byłam
przeszczęśliwa. Pamiętam, Ŝe nigdy później Ŝadna inna rzecz nie sprawiła mi takiej radości.
W jaki sposób pojawił się w jej Ŝyciu śpiew? Jak mówi, w liceum muzycznym uczęszczała na obowiązkowe dla
pianistów zajęcia z chóru, dość szybko zorientowała się, Ŝe dysponuje dobrym głosem. Ale do tego, by zostać
wokalistką, dojrzewała długo. – Stało się to dopiero gdy poszłam do operetki na dłuŜej i zobaczyłam, co to jest
kostium, teatr, gra aktorska, śpiew… To było jak narkotyk, natychmiast się uzaleŜniłam. Czary i magia. Wiedziałam,
co chcę robić.
"Bitwa na głosy": odwiedź nasz serwis specjalny!
Alicja w krainie czarów
W 1993 roku ukończyła wydział wokalny w Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Karierę
międzynarodową rozpoczęła sześć lat później, gdy została zaangaŜowana przez Wiedeńską Operę Kameralną do
partii Dardane w operze Christopha Willibalda Glucka "Pielgrzym z Mekki". Łącznie wystąpiła w osiemnastu
przedstawieniach. W stolicy Austrii występowała takŜe w operze Leonarda Bernsteina "Trouble in Tahiti".
WaŜnym etapem kariery było zwycięstwo w tym samym roku w Międzynarodowym Konkursie Wokalnym w
Rheinsbergu – zafascynowany umiejętnościami Węgorzewskiej niemiecki geniusz opery Siegfried Matthus powierzył
jej jedną z głównych ról w premierze swojego dzieła "Kronprinz Friedrich".
Gwiazda niejedno ma imię
Właśnie wtedy śpiewaczka zaczęła uŜywać za granicą pseudonimu Alicja De Rota, wymyślonego właśnie przez
Matthusa. – Inicjatorem zmiany był mój agent, Holender z Wiednia, który twierdził, Ŝe "Węgorzewska" będzie dla nie
do powtórzenia. Matthus zasugerował mi, bym na plakatach zastąpiła nazwisko wariacją na temat swojego drugiego
imienia Dorota. Gdy jednak wróciłam do Polski, wszyscy uznali to za megapretensjonalne. Myśleli, Ŝe mi się w głowie
popieprzyło. Dlatego szybko zrezygnowałam z De Roty i wróciłam do Węgorzewskiej, poszerzając ją o nazwisko
mojego brytyjskiego męŜa. I tak zostało, Alicja WęgorzewskaWhiskerd.
Jak przyznaje, najbardziej niepocieszony z tego powodu był sam Siegfried Matthus. – Był na mnie zły. Mówił: "A taki
pseudonim ci wymyśliłem…".
Na nic nam winda w operze
W 2001 roku Węgorzewska wzięła udział w nagraniu słynnej ścieŜki dźwiękowej do filmu "Wiedźmin",
skomponowanej przez Grzegorza Ciechowskiego na kilka miesięcy przed jego śmiercią. Jak wspomina, pierwsze
spotkanie z liderem Republiki nie miało związku z "Wiedźminem", lecz nagraniem wspólnego projektu operowego. –
Pomysł wyszedł od wytwórni Sony, która miała wtedy parcie na róŜne crossoverowe projekty łączące klasykę z
brzmieniami bardziej popularnymi.
Pamiętam, jak Grzesiek powiedział: "Ala, Ŝeby to tylko nie było do windy, tylko płyta z charakterem". I faktycznie,
byłam o to spokojna. Za cokolwiek się brał, nawet przyśpiewki ludowe, wychodził z tego sukces komercyjny i
artystyczny.
"Bitwa na głosy" w sobotę w TVP 2 o godzinie 20.05
Czytaj na 3. stronie: Jestem outsiderką
"Bitwa na głosy" odcinek 1 występ druŜyny Edyty Górniak [wideo]
"Bitwa na głosy" odcinek 1 występ druŜyny Janusza Panasewicza [wideo]
"Bitwa na głosy": sukces Edyty Górniak
(zdjęcia: 22)
4 z 7
20120308 08:58
Jestem outsiderką Onet Muzyka
http://muzyka.onet.pl/publikacje/5049870,wiadomoscdrukuj.html
"Bitwa na głosy": studio TVP lepsze niŜ Stadion Narodowy [wideo]
"Bitwa na głosy": tego nie zobaczysz w telewizji! [wideo]
Ciąg dalszy nie nastąpił
Gdy Ciechowski otrzymał propozycję napisania muzyki do "Wiedźmina", to właśnie Węgorzewskiej zaproponował
zaśpiewanie partii mezzosopranowych. – Mówił, Ŝe będzie to dla nas fantastyczne przetarcie przed projektem
operowym – wspomina śpiewaczka. Same nagrywanie nie było jednak zbyt przyjemne. – Byłam chora, świeŜo po
podróŜy z Niemiec, w szóstym miesiącu ciąŜy. Okazało się, Ŝe muszę to zrobić w jeden dzień. I choć czułam z tego
powodu duŜy dyskomfort, efekt okazał się intrygujący.
ŚcieŜka dźwiękowa z "Wiedźmina", w przeciwieństwie do samego filmu, odniosła spory sukces rynkowy i zyskała
status Złotej Płyty. – Grzesiek zadzwonił do mnie, mówiąc: "No widzisz Alicja, jakie masz szczęście! Pierwsza twoja
płyta i od razu Złoto. To co będzie dalej?" Niestety, miesiąc później juŜ nie Ŝył…
Maestro z ludzką twarzą
Węgorzewska jest mezzosopranistką, czyli dysponuje głosem znajdującym się między sopranem i altem, częściowo
obejmującym skalę obydwu. Jej największym wzorem jest Maria Callas. Jest teŜ wielbicielką Angeli Gheorghiu, choć
bardziej z wczesnych lat. Podczas swojej pracy poznała wiele gwiazd z najwyŜszej półki, takich jak Leo Nucci, Mara
Zampieri, Bonaldo Giaiotti czy Placido Domingo. – ZauwaŜyłam, Ŝe jak ludzie są naprawdę wielcy, nie ma Ŝadnych
barier, by do nich podejść i porozmawiać.
Za przykład dobrego zachowania podaje Placido Domingo. – Przyszłam do niego z prośbą o podpis na zdjęciu, które
zrobiłam sobie z nim, będąc jeszcze na studiach. Gdy powiedziałam mu, Ŝe jestem śpiewaczką, uśmiechnął się i
odparł: "Mów do mnie po imieniu. My, śpiewacy, nie mówimy do siebie Maestro".
"Bitwa na głosy": odwiedź nasz serwis specjalny!
Alicja Węgorzewska seksowna jurorka "Bitwy na głosy"
(zdjęcia: 10)
Śpiew dobry na wagę
Alicja stara się ćwiczyć codziennie. – To jest tak jak z mięśniami – zauwaŜa. – Jeśli nie ćwiczysz siedmiu dni, siedem
wracasz do formy. Oczywiście, jak wszyscy, mam swoje rytuały. Nie wypiję na przykład nawet lampki wina na dzień
przed przedstawieniem, unikam suchego powierza, prawdziwej zmory śpiewaków operowych.
Co ciekawe, podczas jednego przedstawienia śpiewaczka moŜe stracić na wadze nawet trzy kilo. – Tak było choćby
w "Kawalerze Srebrnej RóŜy" Richarda Straussa, czterogodzinnym spektaklu granym po niemiecku. Byłam facetem,
który bez przerwy przebierał się za kobietę, potem znowu za faceta, ponownie za kobietę i tak dalej…. Cały czas
ganiałam jak oszalała i zmieniałam płeć. A juŜ przecieŜ samo śpiewanie jest jak robienie brzuszków.
Dama w Monte Carlo
Bardzo się dziwi, gdy czyta w Internecie wpisy w rodzaju: "A co to za śpiewaczka, która nigdzie nie śpiewa?". Albo:
"Ja bym chciał pójść na normalne przedstawienie i ją usłyszeć, a nie tylko słuchać komentarzy w telewizji". – Cały
czas śpiewam, choćby w Operze Krakowskiej w "Damie pikowej", a sezon zamykam wielką produkcją "Carmen" w
Filharmonii Szczecińskiej. Tyle Ŝe ja zajmuję się głównie tak zwanymi "duŜymi strzałami". Mimo Ŝe nigdy nie byłam na
etacie, to tam, gdzie śpiewałam gościnnie, czy we Wiedniu, czy w Monte Carlo, zawsze dostawałam waŜne role. I to
najczęściej strasznie trudne, których nikt nie chciał się nauczyć. Mnie, jako pianistce, zawsze jest łatwiej.
A wspomniana "Diva for Rent"? To swoisty monolog śpiewaczki operowej, spektakl łączący największe arie światowej
opery z dowcipnym aktorstwem. – Recenzje miałam znakomite, a niedawno wystawialiśmy spektakl po angielsku, w
Zatoce Perskiej. Graliśmy pod patronatem ministra kultury Kataru. Byłam pierwszą Polką, która wystąpiła w Qatar
Opera House.
5 z 7
20120308 08:58
[ Pobierz całość w formacie PDF ]